w drodze do tanga
przeglądam się w kałuży
a zamiast ryb
łowię niebieskie myśli
i obłoczki szarawo-białe
pełne wczorajszych snów
wspomnień o tobie
i wyprawie na nasz Mont Everest
w tutce z liścia przynosisz
poziomki albo maliny
a później oboje mamy
poziomkowe usta
gorące od słońca
i rozbudzonych pragnień
apetytu na słodkie pocałunki
wieczorem piliśmy wino
w knajpce nad jeziorem
i tańczyliśmy tango
© Elżbieta Żukrowska
fot. Pixabay
30.06.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz