/wiersz warsztatowy/
Pieski świat
Pogoda skusiła - "ogary poszły w las",
a były trzy - Bruno, Pirat i Gospel.
Gospel - bo tak pięknie "śpiewał",
Pirat - to zawadiaka na całą wioskę
i Bruno, bo... Bruno. On na wszystko miał czas.
Gospel kumplował się się z Fiskusem,
co zadziwiało wokół wszystkich,
gdyż obok często była suczka
ze znamionami aferzystki,
w futerku krótkim, aż przykusym...
Pirat znał psy z całej okolicy,
na przykład taki wielki Dingo,
a obok niego bury Kusy,
co z przetrąconą łapką śmigał.
A żaden z nich nigdy na smyczy.
Bruno, niby miłośnik ciepłych klusek,
lecz też z sympatią się naginał
do pewnej suni... acz zajętej,
o nią się Huzar upominał,
co tutaj już nie było plusem...
I teraz wpadnij w taką zgraję!
Biedne zające, kuropatwy!
Gdy całą bandą ruszą w knieje
los małych zwierząt nie jest łatwy.
Lecz to psom wielką radość daje!
© Elżbieta Żukrowska
fot. Fotos humor
22.07.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz