rozliczanie czy desperacja
z niebieskiego natłoku rymów
tworzysz gęstą zasłonę dymną
to mgielny parawan przedświtu
w czas niechciany i teraz już mdły
spisujesz na białych stronicach
złą historię własnego życia
i rozliczasz się z każdym garbem
który przyszło ci dźwigać jak kamień
cóż że chcesz być nad płótno bielszy
boś nigdy intencją nie grzeszył
zawsze miałeś je prawdziwe i godne
lecz... wyszło jak wyszło i było
a rykoszety uderzały
w ciebie - jak na parodię
masz swój kąt książki ulubione
i potrzeby bardzo świadome
czy wystarczy tak żyć jak wczoraj
czy już pora na odpoczynek
© Elżbieta Żukrowska
A teraz ten sam wiersz, ale zapisany w innej formie -
męską ręką mego Przyjaciela Władysława Paździocha.
ciekawa jestem, która wersja bardziej się Państwu podoba...
Jak widać mój tytuł wszedł do treści wiersza, a dodano inny...
autopsja
rozliczanie czy desperacja
z niebieskiego natłoku rymów
tworzysz
gęstą zasłonę dymną
to mgielny parawan przedświtu
w czas niechciany i teraz już mdły
spisujesz na białych stronicach
złą historię własnego życia
i rozliczasz się z każdym garbem
który przyszło ci dźwigać
jak kamień
cóż
że chcesz być nad płótno bielszy
boś nigdy intencją nie grzeszył
zawsze miałeś je prawdziwe i godne
lecz
wyszło jak wyszło i było
a rykoszety uderzały w ciebie
jak na parodię masz swój kąt
książki ulubione
i
potrzeby bardzo świadome
czy wystarczy tak żyć jak wczoraj
czy już pora na odpoczynek
© Władysław Paździoch i Elżbieta Żukrowska
/podobno to nadal jest mój tekst... mam wątpliwości.../
_____________________________
fot. Pixabay
--------------------------
1.07.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz