Zabrakło słońca
Białe prześwity korytarzy
jaskrawe światła w każdej sali
bunt co się z miłością nie kojarzy
a przecież miłość właśnie kwili
Uwięziona przed samą sobą
zamknięta w tej krzyczącej bieli
a jednak znowu nie pamięta
po co i skąd się tutaj wzięła
Jedno pragnienie CHCĘ DO DOMU
którego nie potrafi szepnąć
jak ból rozpiera ją od środka
od niego zdaje się już ślepnąć
Cóż że rodziny ciepłe dłonie
irytacja wspina się na wyżyny
i krzyk rodzi się w tej przestrzeni
za wszystko swych najbliższych wini
DOM kilka ścian i bezpieczeństwo
znajomy zapach światło ciepło
dobry łyk kawy po obiedzie
nadzieja że już dalej łatwo...
© Elżbieta Żukrowska 26.12.2016.
fot. Pixabay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz