wtorek, 20 grudnia 2016

DO ROBOTY!





Do roboty!

Dziś wierszy nie ma w mojej głowie.
Ogarniam ten czas przedświąteczny.
I byle do świąt jakoś dobiec...
przy tym ważnego nic nie prześnić...

Okna, firany i podłogi...
Choinka czerwona od bombek!
Pająki pochowały nogi,
ozdoby ustawione w rządek.

Jeszcze po głowie myśl się plącze
na temat worka Mikołaja:
czy zdąży ten ostatni zakup...
To frajda by była niemała!

Miejsca w lodówce już brakuje,
a zamrażalnik w szwach aż pęka!
W głowie pomysły dojrzewają
i nie oszczędzam na swych rękach...

Nic nie za dużo! Wszystko trzeba!
I ta cudowna mnogość potraw!
Nawet upiekę bochen chleba -
przecież nie jestem taka wątła!

Później za stołem dumna siądę,
nic, że kręgosłup, ręce, nogi...
Oko mi błyszczeć będzie szczęściem,
gdy się zapatrzę na mych drogich!

© Elżbieta Żukrowska 19.12.2016.
fot. własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz