środa, 28 grudnia 2016

ZA GARŚĆ OKRUCHÓW, ZA GARŚĆ ZBOŻA





Za garść okruchów, za garść zboża

Jeszcze trzy wiersze i życzenia...
I poruszenie do dna serca!
I westchnie kilka... Bez cierpienia.
I bez tych wszystkich zdrad wcześniejszych.

Jeszcze daremny żal i trwoga
- nic się nie stało, nic nie stanie!
Dalej spokojna w wieczność droga,
więc czemu czarne jest "krakanie"?

Ktoś się zapomniał, nie wybaczył,
kogoś innego dławi rozpacz...
I tylko wróbel na gałązce
ćwierka i stara się nie podpaść.

Szczęście okrakiem tkwi na drzewie,
wiatr chce je strącić na podłoże.
Mały wróbelek o tym nie wie,
radosny, bo wciąż ma jedzenie.

Tak mało trzeba - pełna miska,
kilka okruchów z pańskich stołów,
a ćwierka tak jak za delicje,
gotów ich szukać na dnie dołu.

© Elżbieta Żukrowska 28.12.2016.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz