Dwa bałwany
To była zima, były święta.
Zaspy ze śniegu - Boże drogi!
Ale dlatego ją pamiętam!
Pod białym puchem całe głogi!
Wieczór od śniegu był dość jasny.
Z kieliszkiem wina w oknie stałam.
To nie do wiary co spostrzegłam!
Nawet na chwilę oniemiałam!
A na podwórku dwa bałwany
właśnie z butelki się raczyły
i głośne "Gloria" odśpiewały,
później na zmianę znów wypiły.
Stałam w tym oknie wmurowana,
a w głowie mi się aż kręciło!
Jeden miał szalik od sąsiada,
a drugi gębę bliską, miłą...
Musiałam poprzecierać oczy,
dolałam sobie jeszcze wina.
Ależ się wcale nie myliłam -
ten drugi to był mój chłopczyna...
© Elżbieta Żukrowska 21.12.2016.
gif z internetu
Piękne. Masz talent. Będę często zaglądał. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://keeganab.blogspot.com
Byłam i podczytywałam. Jednak jak dla mnie to zbyt mroczne klimaty... Nie odnajduję się w tym.
UsuńDziękuję Ci za zainteresowanie i komentarz. Zapraszam.