Zmiany
Może i nie znam ciebie
może i nie znam
ale wciąż pamiętam twoje palce
kruszące chleb dla ptaków
w niedzielne popołudnie
wygrywałeś melodie na harmonijce
siedząc w cieniu na ganku
wczesną wioną
osobiście robiłeś
budki lęgowe dla ptaków
a wnukom
już jesienią
szykowałeś sanki
w słotny wieczór grywałeś
z sąsiadami
w sześćdziesiąt sześć
zimą na kolację
lubiłeś kaszę mannę
z sokiem malinowym
miałeś spracowane ręce
ale przed przydrożnym krzyżem
kłaniałeś się czapką
i nie był to gest oszczędny
dziś wiem że żaden z wnuków
nigdy
nie będzie cię naśladować
czegoś mi żal
© Elżbieta Żukrowska
fot. Andrzej Kosiba
17.06.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz