***
Gdy już pokruszone są zacne słowa,
zalane bełkotem nierozsądnych racji,
gdy ktoś napuszony rani cię od nowa,
wszystko dlatego, że pragnie się pastwić...
odejdź tam, gdzie nie sięgną dręczące obelgi,
gdzie możesz liczyć na inne spojrzenie,
gdzie... Lecz komu to miejsce znajome?
Ono ciągle ukryte, tajemnicze, ciemne...
Nadzieje rozbudzone już w popiołach leżą,
łatwo się wyrzekamy naszych wzniosłych planów.
rezygnujemy z tego, co było podstawą,
by nie bać się nawet czerwonych dywanów.
© Elżbieta Żukrowska
fot. własne
19.06.2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz