sobota, 2 maja 2015
MÓJ LEKARZU
Mój lekarzu...
I cóż, zacny lekarzu, co mi pan jeszcze powie?
Przecież ciągle jestem niczym okaz zdrowia!
Nie czuje swych lat w sercu. A podobnie w głowie!
Lecz organizm złożył protest - odmawia pracować!
Cóż mi jest, powiedz wreszcie! Czy znasz dobre leki,
którymi ból w plecach gładko dziś usuwasz?
Czy są medykamenty najprostsze na świecie,
bym je zażyła i po domu znowu mogła fruwać?
Patrz, doktorze: pod nogami kręcą się wnuczęta.
Ciągle mam coś do zrobienia... I ogródek woła.
Jak mam się wylegiwać i nauczyć kwękać?
Kiedy to nie taka jest tu dla mnie rola!
Wiem - na starość nikt nie wymyślił leku...
Ale trudno w te złe na stałe już zmiany uwierzyć...
Znajdź jakieś sposoby! Ratuj mnie, człowieku!
Choćby dla dzieci, wnuków - muszę jeszcze pożyć!
© Elżbieta Żukrowska 29.04.2015.
Fot. ~~~~~~~~~~~~~~~~
Umberto Boccioni
Nudo di spalle o Controluce, 1909
55,2 x 60 cm
La donna dipinta è la madre dall’artista Cecilia Forlani
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz