środa, 20 maja 2015

DWUNASTKA NA FIRMAMENCIE




Dwunastka na firmamencie 


Lampa rozbłysła - wieczór przyszedł,
za oknem wiatr konary huśtał,
w wierszach cichutko baśń się snuła
odkryta w zakurzonych lustrach.
Splątana z nieprzyjaznym szumem 
co chciał zagłuszyć pół księżyca,
ukręcić rogi gwiezdnym Bykom,
a Koziorożcom brody przyciąć...
Były zakusy na Bliźnięta
i nastawanie na cześć Panny,
ściganie Raka w wód odmętach
oraz Wodnika gniew poranny...
Ryby milczały - jak to ryby,
zimne, strwożone, mocno śliskie
i umykały z towarzystwa
w wody nie zawsze przezroczyste.
I jeszcze Waga - zbyt zlękniona,
aby uważnie czyny ważyć,
za Lwa schowała się spłoniona,
czyniąc go ważnym luminarzem...
Baran w milczeniu skubał trawę
- po co mu takie towarzystwo?
A Strzelec, znów z flintą na plecach,
odwrócił się, za skałą zniknął. 
I tylko Skorpion, choć maleńki,
wygrzewał się w słonecznej plamie
- jemu się nigdzie już nie spieszy,
dlatego w wierszu pozostanie. 


© Elżbieta Żukrowska 19.05.2015.
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz