GDY JUŻ ZMĘCZENIE...
Jesteś tym wszystkim, czego sam zapragniesz...
gdzie Twoje oczy i dłonie sięgają...
Gdzie marzeniami wyprzedzasz i barwisz,
gdzie myśl klarowną w wierszu innym dajesz.
Jesteś (dla mnie — najbardziej) przedwieczorną chwilą,
kiedy już wszystkie sprawy pokończone,
mogę się w wierszach zanurzyć dokładnie
— rozkosz czytania wtedy jasno płonie...
Odkrywam twoje mądrości spisane,
bliskie, gdy mówią o pragnieniu uczuć,
i nieco dalsze, gdy chwalisz nirwanę,
i najtrudniejsze, gdy piszesz o życiu.
Balast doświadczeń bywa także drogowskazem,
gdy trzymasz rękę na pulsie — rzadziej zło uderza.
Lecz u schyłku życia nie łatwo się trudzić,
po cichu powiesz, że spokój wybierasz.
© Elżbieta Żukrowska 24.07.2014.
Fot. za Rozystronka
Oj tak, tak. Właśnie tak. Piękne słowa.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. ♥
Usuń