sobota, 5 lipca 2014
552//14. OSTROŻNA SAMOTNOŚĆ
OSTROŻNA SAMOTNOŚĆ
Jesteś z tych, którzy nie proszą, ręki nie wyciągną
i choć potrzebujesz na osłodę życia
ledwie czyjejś bliskości (a może aż tyle!),
milczysz w samotności i nie skarżysz z niczym.
Nawet gdy ktoś z uśmiechem — zostajesz ostrożny.
Jesteś właśnie po przejściach, nie masz przyjaciela.
Ale przecież nie każdy jastrzębiem drapieżnym
i ciepło drugich ramion także przyjąć trzeba.
Pobrzękują w dali jakieś ślady wspomnień...
Gitara, ognisko, żywiczna woń drzewa...?
O, gdyby młodość wróciła... Jak na uroczysku...
Znów tańczyć, bawić się, radować i śpiewać...!
W rozpędzone myśli nagle błyskiem wpada
wspomnienie bardzo drogie, jakby odnowione.
Gwałtowne wzruszenie aż ugnie kolana!
I nawet łezką skropi policzki lub skronie...
Gorąca fala zaleje rozkrzyczane serce,
a ręce mocno zadrżą zmęczone cierpieniem.
Lecz znasz już gorycz zamkniętych okiennic
nie będziesz spieszył z następnym westchnieniem...
© Elżbieta Żukrowska 10.06.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesteś niesamowita w słowach.
OdpowiedzUsuńAż łza mi się zakręciła przy tym wierszu, bo jakbym czytała o sobie.
Piękny.
Aniu
Usuń- bardzo dziękuję. Czasem coś się przez przypadek prawie uda... :) :) :)
Prawie? Ten wyraz tu nie jest potrzebny. :)
Usuń