czwartek, 3 lipca 2014
545//14. SAMOLUBEK
SAMOLUBEK
Wypowiedziane niedobre słowa twardnieją,
niczym lakier na damskich paznokciach.
Dobyte z krzykiem, miażdżą nadzieję...
Gdzie się zapodział tamten s ł o d z i a k ...?
Czemu, taki obcy, złym słowem wydziwiasz?
Wyjaśniasz, że masz skołatane nerwy.
To ciebie wcale nie usprawiedliwia!
Wszak takie same mam bez przerwy!
~~~~~~~~~~~~~~~
I trzeba żyć pod jednym dachem,
bywa, że dalej wspólny kubek...
Fatalnie, że już nie można się dogadać,
a jakże przykro, gdy obok samolubek...
© Elżbieta Żukrowska 3. 07.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj przykro, przykro.
OdpowiedzUsuńJakoś tak w życiu się różnie plecie... :) :) :)
OdpowiedzUsuń