piątek, 4 lipca 2014

549//14. WALC O ZACHODZIE SŁOŃCA



WALC O ZACHODZIE SŁOŃCA

W łagodnej, przytłumionej poświacie zachodu
jeszcze falują ostatnie cienie na klawiszach.
W otwartym oknie wiatr firankę kołysze,
napełniona światłem, niczym złocony żagiel
i jest jak figlarny całus niskiego już słońce.
Nutki składają melodię i nie szkodzi, że
ręce — nie młode — są tak bardzo drżące...

A wtem sypnęło perliście
i popłynął przez salon walc...
Wiatr zatrzymał się nagle,
a cień zatańczył odważnie,
nim na klawiaturę płatek róży spadł.

© Elżbieta Żukrowska 4.07.2014.
Fot. z internetu

1 komentarz: