O ROZTARGNIONYM
Miały być kosze pełne kwiatów,
wino, spacery, gwiazd rozbłyski,
czasami szampan dla wiwatów,
a często bliskość i uściski.
Lecz ktoś tu słowa nie dotrzymał,
zapomniał najpierw o szampanie,
a zamiast koszy — skromna róża,
która ginęła na fortepianie.
Czasem — i jakby z roztargnieniem —
swoją wizytę znów obiecał,
przychodził jednak coraz rzadziej,
aż wreszcie całkiem przyjść zaniechał...
© Elżbieta Żukrowska 11.05.2014.
Fot. z internetu
Skleroza nie boli... :)
OdpowiedzUsuń... przy tym jakby... mało zainteresowany... :) ))
Usuń