Prawie Gigi L'Amoroso - © Elżbieta Żukrowska
Taki był miły, taki był śliczny,
dwa razy dziennie pisał do ciebie,
a ty szczęśliwa patrzyłaś w zdjęcie
i się wznosiłaś prosto do nieba!
Jednak to szczęście nie trwało długo.
Wnet okazało się, że to nie książę.
Koń padł mu w drodze, sam został sługą,
do żony pieszo teraz podąża.
Ty się uśmiechasz gdzieś zza firanki,
bo przewidziałaś to zakończenie,
on chciał uchodzić za macho-Franka,
a nie był nawet jego pół-cieniem!
Kłamca i natręt żądny zabawy
i zadufany za bardzo w sobie,
tak chciał uwodzić jak Amoroso,
lecz tu kariery właśnie nie zrobił.
Polskie kobiety, niby uległe,
gdy podejmują takie podchody,
mają też swoją tajną strategię
i wiedzą na co wyrażać zgodę.
Nie dla nich puste są farmazony,
kłamstwa i głupie wytłumaczenia,
bo one wiedzą, że nawiedzony
chce wykorzystać najwięcej niewiast.
Czasem wystarczy mocno coś wyrzec,
a czasem trzeba strzelić lejcami.
W najgorszym razie poderwać nogę
i kopnąć choćby w... męski dynamit!
Choszczno, 5.11.2020 r.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz