wtorek, 14 lutego 2017
WALENTYNKA NA EMERYTURZE
Walentynka na emeryturze
Jeszcze tańczy na ostatniej nitce babiego lata,
on tak blisko, a napatrzeć się nigdy nie może!
Dał jej wszystko - nieomal pół świata,
ona ciągle jak anioł - mój Boże!
Dał co miał, najczulej, najprościej,
wciąż od nowa oplatał słowami.
Wciąż nie wierzył, że już nie jest gościem,
że dalsze cuda utworzą już sami.
Wciąż ją widział tak młodą i śliczną!
Dla niej tylko tak wielkie oddanie!
Każdą myśl jej posyłał serdeczną,
niemożliwe też było skłamanie!
Dalej patrzy na pląsy na wietrze,
a już przecież dokucza kolano...
W sercu tętni ten rytm - jeszcze, jeszcze,
niemożliwe jest większe kochanie!
Moja walentynko - czasami wyszepcze
i przynosi kochanej łakocie,
czasem róże, a czasem goździki,
nie odkłada niczego na potem.
Ona głowę mu oprze o ramię,
w tej bliskości z kochanym szczęśliwa...
Jajecznicę mu da na śniadanie
i w uśmiechach się przy tym rozpływa.
© Elżbieta Żukrowska 11.02.2017.
fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz