Piszmy, póki jeszcze czas
A kiedy wreszcie przyjdzie koniec,
kiedy emocje się nie zrodzą,
w zimnej krainie, takiej cichej,
tam żadne wiersze nie zawodzą...
I żaden wiersz tam nie zatańczy,
nie będzie ronił łez szczęśliwych,
nie będzie pachniał pomarańczą
i już nikogo nie zadziwi...
Poeci wchodzą i wychodzą
poza próg życia - często bez omasty.
I nowe wiersze w nich się rodzą,
a oby każdy w druku zastygł...
Niech go czytają pokolenia,
niech też autora głośno chwalą,
niech jego imię będzie czczone,
nazwisko głośno wymawiane.
Lecz jeśli to poeta miałki
- tylko w rodzinie jego pamięć,
bo pisał takie ot, "kawałki",
a dla najbliższych - zrozumiałe.
Bez względu na to, co nas czeka,
piszmy - dopóki nas czytają,
bo może komuś nasze wiersze
przez życie przejść dziś pomagają.
Bez względu na to, jaki los
- piszmy, póki jeszcze ktoś nas czyta,
piszmy, póki trwa nasz czas,
póki emocjonalna burza w nas...!
© Elżbieta Żukrowska 21.02.2017.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz