poniedziałek, 31 października 2016
List - warsztat - proza
warsztat - list
Uściski, Kochana - to tak na powitanie.
Czuję wewnętrzny przymus i dlatego piszę do Ciebie. Nikt Ci tego nie powiedział, a ktoś musi. No i padło na mnie. Nie myśl, że jestem zachwycona. O, wcale nie jestem!
Powiedz mi - dlaczego Ty piszesz? Bo przecież piszesz prozę i poezję, a z tego co słyszałam - nawet sama nie wiesz, co jest dla Ciebie ważniejsze. Umiesz uczciwie sobie odpowiedzieć na to pytanie? Tylko nie wyjeżdżaj mi tu z potrzebą serca, albo z terapią, bo w obu tych wypadkach pisałabyś do szuflady. A Ty przecież lecisz z każdym wierszem do swoich czytelników - na blog i na Facebook.
Czytam Ciebie. Oczywiście, że czytam!
I wściekam się, kiedy wiersz wydaje mi się byle jaki. Ale też "rozpływam się", kiedy każdym słowem trafiasz do mnie. Bywam w euforii, a czasem płaczę. To są najprawdziwsze emocje. O wielkiej skali. Zatem dlaczego piszesz ciągle wiersze, które są byle jakie? Kto Ci powiedział, że codziennie musi być wiersz? Albo nawet kilka? Równie dobrze może być jeden wiersz na miesiąc. A nawet na rok. Ale taki, żeby wszystkich, absolutnie wszystkich, rzucił na kolana! Bardzo bym chciała, abyś tak właśnie pisała. Wiem, wiem - kiedyś mi mówiłaś, że nie czujesz się wieszczem narodowym, nie porównujesz nawet z poetyckimi klasykami, że nie podnosisz tak wysoko głowy. Ale i tak powinnaś dążyć do jak najwyższego poziomu!
Czytam, co Ci piszą w komentarzach na Facebooku. Kochana - nie wierz we wszystko! Część kilka byle klikać nawet nie przeczytawszy tekstu i wstawia Ci obrazeczki, które w gruncie rzeczy nie są komentarzem. Sama powiedz - ile osób pisze o swoich odczuciach po takiej lekturze? Ale wiem, że są osoby, które nic nie piszą mimo, że czytały. Nawet kilka razy jeden i ten sam wiersz.
Ale wracam do zasadniczego pytania - dlaczego piszesz i publikujesz? Co z tego masz? Po co Ci to? Przecież każdy wiersz w jakiś sposób Ciebie obnaża! Przemyśl to wszystko, Kochana. Zastanów się, czy warto. Napisano tyle pięknych książek. Ciągle piszą i publikują genialni autorzy. Powieści mają zdecydowanie większe "wzięcie" niż poezja. Niestety - i tak maleje liczba czytających. Ustawiasz się w ogonku do czytelników?
Wiesz co? Jednak gdy któregoś dnia, i następnego, i jeszcze następnego, nie wstawiłaś swego nowego wiersza - było mi bardzo tego brak. A Jasia P. telefonowała do mnie i pytała, co się Tobie stało... To już w zasadzie nie wiem... Może jednak pisz?
Całuję.
© Elżbieta Żukrowska 31. 10. 2016.
fot. z internetu
Etykiety:
OPOWIADANIE,
WARSZTAT,
zmyślanie bez odcinków
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po co ten list?
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że po to, abyś się dziwował....
UsuńPisz! koniecznie pisz, bo są osoby, do których trafiasz swoimi wierszami..bo Twoje wiersze wzbudzają emocje, wiec są potrzebne! Mówisz, ze Twoje wiersze są byle jakie? a kto Tobie powiedział, ze takie są?Ty sama tak oceniasz? ale przeciez Ty nie jestes obiektywna..żaden twórca nie jest obiektywny i mało kiedy zadowolony z tego co tworzy..Chciałabyś pisać jeden wiersz na rok? Nie sadze! przeciez Ty kochasz ludzi, lubisz im przekazywać emocje i swoje i nie swoje i to jest ważne dla Twoich czytelników..Jesteś kochana, wrażliwa i prawdziwa..tuz obok a nie na wielkim piedestale, którego wcale nie potrzebujesz..Jesteś w sercach Twoich czytelników..a to ważniejsze. Pisz!...Calusy
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Graziu. ♥ ♥ ♥ Nie powstrzymasz lawiny. Z pisaniem jest podobnie. "Nie chcem, ale muszem". Natomiast z doświadczenia wiem, że czasem bardzo dobry wiersz przechodzi bez echa, a jakiś zdecydowanie słabszy budzi żywe zainteresowanie. Na to nie ma mądrych. Różni ludzie, różne temperamenty, inny poziom emocji i zrozumienia.
UsuńJeszcze raz dziękuję za bogaty komentarz. ♥ ♥ ♥