niedziela, 26 lipca 2015

I PRZYSZŁA STAROŚĆ...



I przyszła starość... 


Idziesz ku starości śmiało, chociaż coraz wolniej,
jakby pod nogami kopnego śniegu warstwa gruba.
Życie ciąży mocno, a... żyć chce się dalej,
i choć ciało wiotczeje - dusza nadal młoda!

Laseczka staje się nieodłączną przyjaciółką,
lubisz mieć więcej czasu na przemyślenia.
I częściej jesteś w książkach (albo z telewizją),
wszelkim wyścigom mówisz jasno - do widzenia!

Ciągle jeszcze coś masz do zrobienia,
ktoś cię potrzebuje lub chce twojej rady.
Lecz czasem też się zżyma na te spowolnienia,
które tak bezlitośnie wiążą i ręce, i nogi.

Źle, gdy zniecierpliwienia wyrwie się i leci,
gdy młodszy zapomina, że się zestarzeje,
przecież za pół wieku to zwróci się przeciw,
gdyż potomkom zły przykład niepotrzebnie daje...

Najsmutniejsze, że maleje też grono przyjaciół
- coraz to któregoś Pan do siebie woła.
A ty czasem bezsenną, pełną bólu nocą,
zastanawiasz się, kiedy będzie kolej twoja...

© Elżbieta Żukrowska 26.07.2015.
Fot. Narine Ohanyan

1 komentarz:

  1. Wiesz, warto czasem sobie przypomnieć, że każdy z nas jest tu tylko gościem i zmierzamy w tym samym kierunku...

    OdpowiedzUsuń