środa, 1 lutego 2012
145. ZMIANA PUNKTU WIDZENIA
Zmiana punktu widzenia
Zły znak - mej lubej pękł sznur pereł ulubionych.
Białe kulki jak żywe toczą się szeroko,
zbieram je na kolanach, mocno rozsierdzony,
że taka przydarzyła mi się dziś robota...
A kuleczki po podłodze toczą się kołem,
i cóż, że miałem inne widoki na myśli:
miałem zakręcić w głowie, uwieść i całować,
zmusiła mnie bym pełzał i kolana niszczył.
Jednak najbardziej (sekret!) to mnie zagniewało,
że ona liczy perły siedząc dość wygodnie,
a ja zbierałem je z całkiem dużym strachem,
by czasem na szwie nie pękły mi ciasne spodnie...
Znalazłem wszystkie, skrupulatnie, co do jednej.
Ale teraz na koniec powiem ci panienko:
dość ulotnego piękna w sukni wieczorowej,
panna w perłach nie będzie mi odtąd partnerką...
e.żukrowska 2012
( 11 473 )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz