sobota, 18 lutego 2012

174. NIESPODZIANY SMUTEK



NIESPODZIANY SMUTEK

A jeśli już jest tak smutno tak smutno
że większy smutek już przyjść nie może — to ?
— nic z siebie nie wykrzyczę i nic nie opowiem
— nawet szeptem nie będę
Tylko okno zamknę i zasłonię
po co mi słońce? po co mi księżyc?
nikt już nie zagra na czarnym pianinie
nikt już dla mnie śpiewać nie będzie
noc i dzień — jednakowo smutne
nie, więcej nie chcę opowiadać
może cały ból spłynie łzami ze mnie
czy miłość też można wypłakać?

© el.żukrowska 17 lutego 2012
© Obraz Hanny Moczydłowskiej-Wilińskiej.
Wszelkie prawa zastrzeżone!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz