sobota, 6 marca 2021
MOJA STAROŚĆ
Moja starość - © Elżbieta Żukrowska
Starość, kochani, to dopiero jędza!
Pęka z bólem kręgosłup i do grobu wpędza.
Bolą wszystkie stawy, szczególnie kolana.
Jak się cieszyć życiem? Nie da rady z rana.
A i z wieczora trudno, bo zanim dzień minie,
to krew ze skaleczeń czerwona popłynie.
Właśnie się dziabnęłam krojąc pierś kurczaka.
I marchewka twarda. I skórka buraka.
Niby drobne czynności, zwykły dzień jak co dzień,
lecz krzywo stanęłam, uszkodziłam goleń!
Zatem chodzę "po ścianie", trzymam równowagę,
co wcale nie znaczy, że długo dam radę.
I jeszcze żelazko - świeże oparzenie.
Tak trudno jest sprostać codziennym problemom.
Tu telefon dzwoni, tam do drzwi pukanie,
a dla mnie ostatnio zbyt trudne wstawanie.
Już kręci się w głowie, takie mam zawroty,
a przecież nie mogę odłożyć "na potem"
nawet zakupów, obiadu, czy innych czynności.
Co się dziwić staruszce - nie zapraszam w gości...
Choszczno, 5.08.2021 r.
fot.Pixabay
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz