ON
Było tak:
Obowiązki, dom, rodzina,
wszechobecna praca, praca,
I nagle ON — kwiaty mi wpina,
do góry nogami świat wywraca!
Choć obowiązków nikt mi nie ujął
i pracy nikt nie wziął na siebie,
jakoś weselej na świat patrzę,
i jakbym czegoś szukała na niebie.
Kiedy umarłam kilka lat temu,
a za mną moje zielone łąki —
ON mnie od nowa do życia zbudził
— jak wiosna kwiaty — i znów są pąki....
Patrzę na siebie "nową" w lustrze.
Przecież wiem, że się nie zmieniłam!
Ale ON jakby na mnie wymusił,
bym siebie inną zobaczyła...
© el.żukrowskja 13 marca 2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz