czwartek, 14 marca 2013
202/13. DO BIAŁEJ PANI
Wiersz, który był inspiracją dla mnie
jest zapisany pod moim wierszem
- cóż Piotrze - zadumałam się
nad Twoimi słowami...
DO BIAŁEJ PANI
Przyjdzie kiedyś po mnie Biała Pani
- niech moje serce zwolni i już niech nie rani.
Oczy niech mgłą zajdą, nie tęsknią, nie płaczą,
już wszystko poza nimi, już nic nie zobaczą.
Biała Pani - przyjdź niespodzianie i stań u wezgłowia.
Zgaś moją świeczkę szybko, bez jednego słowa.
Najlepiej tuż nad ranem, kiedy pierwsze ptaki...
I obym już nie tęskniła, pominęła znaki...
O jedno proszę - bym ostatnie tchnienie
wydała uzyskawszy najpierw przebaczenie...
Może kogoś skrzywdziłam lub coś zaniechałam...
Niechaj już za to będzie odpuszczona kara.
Uspokojona, bezpieczna od śmiertelnej trwogi
oczekuję Twych objęć dla przebycia drogi
na drugą stronę nieba, poza tęczy bramę,
tam, gdzie białe Anioły i dusze kochane.
© el.żukrowska 9.marca 2013.
Fot. z internetu
Wiersz Piotra Witkowskiego:
A kiedy przyjdziesz Biała Damo,
serce chcę mieć puste oczy nie widzące.
Przyjdź pocałuj znienacka, bać się nie chce.
Ciemną nocą, kiedy lśnią miliony gwiazd.
Na ustach delikatnie połóż zimną dłoń .
Zgaś cichutko , wspomnień nie wywołuj,
żal i tęsknota najgorsza kara.
Więc zanim się w popiół zmienię,
przynieś ulgę i przebaczenie.
Porwij w ramiona, ponieś w dal nieznaną,
niech tu po mnie tylko wspomnienia zostaną.
Tuż za rogiem czai się samotność i tęsknota,
a więc przyjdź zatrać mnie w sobie
i kiedy wydam ostatnie tchnienie,
daj tylko spokój i wybaczenie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny wiersz, w pewie sposób objawia myśl kazdego z Nas :)
OdpowiedzUsuńJa też się czasem zastanawiam kiedy chciałbym się z ową "Panią" spotkać, w jaki dzień, w jakim miejscu.. :) Ale wybór jest trudny :) Uważając się za szczęśliwego, wesołego człowieka myślę że chciałbym ją "poznać" w moich ukochanych górach, w pogodny, słoneczny dzień, lecz z delikatnym szetem wiatru :) Naukochanej Lemkowynie ;)
Pozdrawiam:)
Evan Olcan
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wydaje mi się, że nikt tej chwili tak naprawdę nie pragnie, albowiem to, co grubą zasłoną - ciągle jest nieznane... Nawet mocna wiara niekoniecznie zachęca do przekroczenia progu śmierci. Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie.