WIDZIAŁAM - SŁYSZAŁAM
Stałeś w oknie
- tuż przy zasłonie,
gotowy skryć się,
uciec gwałtownie.
Słyszałam szept twój
- to było imię
najświętsze dla ciebie
a dla mnie - niepotrzebne...
Zmilczałam
bo i oddechu zbrakło.
Unikam spotkań,
odwracam wzrok.
Ukrywam piekło.
Tęsknoty?
Wciąż są...
© e.żukrowska 30.11.2012
© Z zasobów rodziny - Szczecin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz