niedziela, 25 listopada 2012

844. (243/2.) W BIAŁEJ I STERYLNEJ





W białej i sterylnej
(Darkowi Gogolowi w chwili choroby
- czerpiąc z Jego opowieści)

Pośrodku bieli nagłej
słowem nienazwanej, sterylnej,
obcym zapachem ubranej,
w jęku spod ściany
lub stukocie drewniaków
łowisz - (chcesz złowić!)
jakąś nić znajomą,
coś, co przyniesie ulgę,
ulgą nie będąc,
da myślom bezpieczną ostoję,
koniec pościgu za niewiadomym,
zamknięcie czasu
"teraz" do "jutra".
Już rozpoznajesz lampę pod sufitem,
kaszel przy oknie,
brzęczenia i dzwonki,
już nawet tupot staje się znajomy.
Lecz powieki opadają
i niespodzianie pojawia się
wiosenny zapach jabłoni
w tym sadzie
brzęczącym pszczołami,
i powiew wiatru na policzku,
zanim przed zmierzchem
całkiem ustanie...
a może to tylko
serdeczne westchnienie...

© e.żukrowska 23.09.2012.
Zdjęcie z internetu.

2 komentarze:

  1. Bliskie i tak jakos znajome jest mi uczucie plynace z tego wiersza ...
    Duzo cieplych mysli w twa strone posylam ...

    OdpowiedzUsuń