MARZENIAMI DO CIEBIE Marzeniami do ciebie ścieżka równo wydeptana nie widzisz — nie słyszysz masz ważniejsze sprawy kominek wygasł nikt drew nie przyniesie nie podłoży bierwion nic się nie wydarzy i fotel twój pusty nie unoszę powiek by obraz się nie rozmył Jak — jak tym smutkom zapobiec?
Slodko-smutny...znajomie brzmia slowa...
OdpowiedzUsuńSlonca duzo sle !
Alinka
OdpowiedzUsuń- ja to nawet żałuję, że tego kominka nie mam... Jak to w bloku...
Dziękuję za sympatyczne słowa - pozdrawiam Cię serdecznie :)