Jesienne spojrzenie - © Elżbieta Żukrowska
Jeszcze buty nie są do końca zdeptane
i kapelusz (spłowiały) wciąż można założyć,
potem ruszyć drogi cienką, jasną wstążką
po marzenia, bo czas je kwiatami ozdobić.
Ale kwiaty się kończą złoconą jesienią,
kwitną ostatnie astry, cykoria i michałek siny,
potem już tylko liście obsypują strojnie
klony i smukłe brzozy, niskie jarzębiny.
Las gęstnieje mgłami, z horyzontem zlewa,
trudno szukać grzybów i szumu potoku.
Do jesiennego lotu właśnie się podrywa
wielkie stado żurawi - spóźnione w tym roku.
Ścichły pola i łąki, puszcza kiełki żyto,
czasem gdzieś wrony rozkraczą się głośno,
ale to głos niemiły, przesycony zgrzytem -
lepiej by zamilkły, czekając na wiosnę.
Choszczno, 29.09.2021r.
fot. Andrzej Kosiba
Elu, często zaglądam do Twojego bloga. Gorzej z komentowaniem - przyznaję. Może się uda tym razem. (Logowanie i takie tam)
OdpowiedzUsuńAha, już wiem że coś pokręciłam.
OdpowiedzUsuńA pr
Pierwsze śliwki robaczywki. A do odważnych świat należy. Dalej już może być tylko lepiej. ♥ Dziękuję za odwiedzinki i komentarze.
Usuń