wtorek, 19 października 2021

GDY DWOJE ICH

 


Gdy dwoje ich - © Elżbieta Żukrowska

On sprężysty i barwny kozak z Zaporoża
ona ledwie różowa muszelka nieduża
a przecież władzę nad nim miała wielką
gdy powiedziała "baczność" - kozak stawał prędko

Malutka muszelka nie miała wymagań
oprócz tego jednego - by był niczym nagan
twardy bo stalowy i siedmiostrzałowy
dla radości muszelki zawsze już gotowy

Grzęźli w sobie nocami nie patrząc pogody
on był młody zadziorny nie znał co to trwogi
ona - jak to muszelka - bardzo delikatna
a w szelestach jedwabiu - gorąca pikantna

Tu nie ma morału ani niejasności
jedno dla drugiego już posłanie mości
a po nocnych igraszkach i wyznaniach szczerych
bardzo miło wspólnie zasypiać w pościeli

Kozak drgnął na wspomnienie upojony myślą
że może już jutro swe sprawy uściślą
to marzenie wcale nie było dziecięce
- i tak usnął kozak w ciasnej muszli wnęce

Choszczno, 4.10.2021 r.
fot. własne

Ten wiersz jest jakby dla udowodnienia sobie, że mogę pisać na każdy temat... Lecz prawdę powiedziawszy jakaś seria mi tu powstała - wiersze mocno erotyczne - to wcale do mnie nie jest podobne!
Życzę dużo uśmiechu i proszę - nie czytajcie tych wierszy dzieciom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz