wtorek, 23 lutego 2021

WIECZOREM

 


Wieczorem... - © Elżbieta Żukrowska

Myślę. Rozsupłuję węzełek mej duszy
i przeglądam swe skarby bezcenne.
Nic nie może się gdzieś zawieruszyć,
nic nie zniknie w mgiełce jesiennej.

Mam tu węzły przyjaźni, miłości
i splecione w warkocze wyznania,
perły cenne z czasów młodości,
choćby pierwsze "na zabój" kochania!

Moje skarby czekają cierpliwie,
więc oglądam kolejno i szepczę:
jest was mało, a ja bardzo tkliwie
podotykam, dopieszczę, podeprę. 

Najpierw stare przebrzmiałe miłości
(tu wymieniam kolejno imiona),
ten miał oczy, tu ręce, tam dowcip,
każdy czymś mnie do siebie przekonał.

Lecz odchodził. Lub ja porzucałam,
gdy zabrakło nici przyjaźni.
Dusze nasze się nie powiązały.
Łatwo przyszło - odeszło bez waśni.

Mam tu jeszcze diamenty przyjaźni,
te prawdziwe, nie szkiełka, cyrkonie,
beczka soli (nie jedna!) zjedzona,
a nikt nie czuł, że było za słone.

W duszy jeszcze nadziei jest dużo
oraz wiary, że szczęście gdzieś czeka.
Jutro znajdę tę miłość prawdziwą,
tylko życie na razie coś zwleka...

Choszczno, 20.02.2021 r.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz