Topiłam łzy - © Elżbieta Żukrowska
Topiłam łzy w kieliszku z winem,
chciałam powstrzymać galopadę serca.
Nie było cię, a nic nie byłeś winien,
to tylko ja tak niepotrzebnie spięta.
Przeciwko życiu, samotności, wykluczeniu.
Przeciwko szamoczącej się bezradnie duszy.
Mojej. Tak posmutniała, gdy ostatnio w cieniu
rozstań i przeciwności - opierać się musi.
Nie czekam już kwiatów, przeprosin, odmiany.
Co się stało - musi wybrzmieć do smutnego końca.
Dzień się kończy, mrok zakrywa ściany,
ja zapalam świecę, a cienie niech tańczą.
Nie da się schować bólu w dłoniach,
nie da zapomnieć smutnych oczu.
I choć już skarga odrzucona -
tęsknota ściąga ją z powrotem.
Choszczno, 21.02.2021 r.
fot. własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz