Uwierzyłam...
Odmierzam rozpacz - biorąc ją w dłonie -
jedna, dziesiąta, piętnasta miarka...
Co dzień jej dużo, aż życie płonie,
szarpie i boli, a nocą załka.
Miałeś ukoić, miałeś dać miłość,
obiecywałeś, to czego chciałam.
Szybko zabrzmiało, szybciej skończyło,
nie obroniłam, nic nie dostałam...
Nie żal mi wcale dóbr materialnych
i przeboleję utratę marzeń,
ale ukradłeś mi te dwa lata
i serce moje - bo jesteś kpiarzem!
© Elżbieta Żukrowska 4.06.2016.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz