Dla jasności obrazu
(refleksje po rozmowie z G.H.)
Był. Blisko był.
Szeptał i prosił o noce pełne miłości.
Jak mu to podarować po dniu pełnym złości,
zanurzonym w goryczy i bezdennym żalu?
Jak nocą szeptać "kocham" i oddać się całą?
Jak przytulać, całować, zapalać się iskrą
i w miłosnych zmaganiach być dla niego wszystką?
To zbyt gwałtowny przeskok. Jest niedowierzanie -
czy rano będzie kochał czy wrednym się stanie?
Zapomni być grzecznym lub zaledwie miłym,
na taką huśtawkę ja nie mam już siły!
Zatem niech powie jasno - kochanie czy zmysły?
Jeśli tylko namiętność - usuwam go z myśli.
© Elżbieta Żukrowska 15.06.2016.
fot. z internetu
..życie bywa skomplikowane, ale "łóżko zaczyna się rano", bo jeśli partner cały dzień serwuje swoje humory (bywa wredny) a bywa ze i"sile"pokaże.... to trudno, żeby noc mogła być namiętną i pełną miłości, nawet jeśli o to prosi...To nie miłość ..niestety..
OdpowiedzUsuńJak wiadomo nigy nie jest łatwo
OdpowiedzUsuń