Łagów II
12/07/2013
Poezja, Wiersze Telemacha
I
Musiałem iść wyżej, dotknąć nieba,
żeby za pofałdowanym czołem lasu
zobaczyć pochylony nad światłem
cień zamyślonej zieleni z jeziora.
W najbłahszym rysunku szczegółu
zdumiewa bogactwo odcieni barw.
Wydają się osłupiałe w szarości
rodzącej mierzwę bliskiej oddali.
II
Czerwiec przynosi mi radość.
Widzę łuk miesiąca w nowiu,
gdy blisko w plusku modrym
już smuży płotka lustro wody.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I moja odpowiedź na ten wiersz:
* * *
Zmoczyła cię świeża rosa,
gdy niepłochliwy szukałeś innych oczu,
Tego wieczora świat był twój.
Odkryłeś na nowo
pociemniałe barwy nocy
i sam byłeś w nich prawie niewidoczny.
Woń jeziora była znajoma od zawsze,
czasem plusnęła ryba
lub odezwał się ptak.
Uśmiechając się trochę do niej,
a trochę do siebie,
ciągle przytrzymywałeś wysoko
kopułę nieba
- może nie byłeś w pełni szczęśliwy,
ale... nie byłeś samotny.
© el.żukrowska 12.lipca 2013.
© Fot. Włodzimierz Stąsiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz