piątek, 18 sierpnia 2017
SIWA SIWIUTEŃKA
siwa siwiuteńka
skaranie boskie z taką siwizną
jakby mnie mrozik po włosach liznął
tu siwo tam srebrnie ówdzie platyna
a latek przybywa już co godzina
o popatrz mam laskę u swego boku
dziś bez niej nie zrobię za próg pół kroku
w drobnych sprawach domowych też muszę uważać
gaz woda żelazko - by się nie narażać
już dobrze w porządku nabyłam lusterko
takie powiększające i do niego zerkam
ale mój makijaż mimo wszystko krzywy
bo ręce już drżące a los jest złośliwy
wciąż jeszcze myślę o tej siwiźnie
gdyby tak fryzjer z pędzlem się wślizgnął
odmienił włosy w pył aureoli
trochę podkręcił lekko podgolił
brwiom przydał barwy okruchem henny
tak przemienioną na światło dzienne
niechby wypuścił wydobywając moją urodę
i niechby przy tym się nie pomylił
tak odmładzając mnie w jednej chwili
aż o dekadę
© Elżbieta Żukrowska
fot. własne
17.08.2017.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj ta siwizna też mi dokucza.Ale nadal je traktuję kolorem. Właściwie najważniejsze by włosy były dobrze ostrzyżone- tak by można się rano ręką uczesać rozburzając je lekko.
OdpowiedzUsuńGłupie te włosy- rosną szybko, strzyc to powinnam je co 3,4 tygodnie. Ale tak częste nakładanie farby niszczy jednak włosy, więc co miesiąc paraduję z siwymi odrostami.
Najlepszy jest mój mąż- "oooo, ty wiesz, że masz siwe włosy?"- powiedział ten który jest nie tylko siwy ale i mocno przerzedzony,;)
Miłego Elu, ;)
Anabell - starzeć się z wdziękiem... to chyba cały sekret. Akceptować siebie w każdej nowej odsłonie. Nie wyklucza to fryzjera itp., o ile stać nas na te inne zabiegi...
UsuńDzięki za odwiedziny i komentarz. Zajęta byłam - za chwilę ukaże się moja powieść. Wielkie to przeżycie. Uściski! ♥