niedziela, 15 stycznia 2017

PIÓRKA

 1
 2
 3
 4
 5
 6
7






 8
 9

To jest piórko 10. 


Piórka

Mam dziesięć piór do rozdania,
rożne są, sztuczne i prawdziwe,
te sztuczne - złotem mówiące,
albo srebrem - także uczciwie.

A prawdziwe też służą zabawie.
Leciuteńkie, tak różne w kolorze:
białe, złote, brązowe lub pawie,
które chcesz? Czy dwa razem - może?

I rozdaję te piórka poetom,
niepotrzebnie, zbytecznie, daremnie.
Żadne wnioski z tych piórek nie płyną,
a powinny, wszak już są codziennie.

Moja skala ma dziesięć punktów,
trzy najlepsze, trzy średnie, trzy złe.
A najgorsze jest piórko dziesiąte,
bo poza skalą - już nie mieści się...

Lecz czy mam prawo oceniać?
Czy mi wolno tak wiersze punktować?
Może raczej ku pisaniu zagrzewać,
podpowiadać, by błąd anulować?

Dziwna jest odporność na me podpowiedzi.
Jakbym nic nie pisała, prośba nie dotarła!
Przecież nie wiadomo, co w poecie siedzi...
Choć może to nie poeta, a namiastka marna...

© Elżbieta Żukrowska 12..01.2017.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz