czwartek, 12 stycznia 2017

BLABLANIE I PRAWO KALEGO




Blablanie i prawo Kalego

Nie wszystkie wiersze muszą być na serio.
Nie muszę wszystkich zdobić mądrą puentą.
Czasem potrzebne zwyczajne blablanie,
lecz dla facetów to jest niepojęte!

Wystarczy może przy ciemnej herbatce
wysnuć z dna duszy co smuci, co boli
i opowiedzieć po troszku (bo muszę!),
o tym, czym życie tak mocno mi soli!

Wiersz wstanie miałki, nic w nim odkrywczego,
nie rzuci na kolana, nie strąci kapeluszy.
Ale to takie kobiece, proszę szanownego pana,
czasem tak pogadać najzwyczajniej muszę!

Świat się nie składa tylko z polityki.
Zresztą - znudziły gadające głowy.
Robią podkopy, zakładają wnyki,
żądają wyroku - i ma być surowy!

Dominujące jest prawo Kalego,
przekonałam się o tym po wielekroć.
Dlatego wolę u fryzjera swego
plotki, żarciki (granicy nie przekrocz!).

Tyle w dniu dzisiejszym. Wygadałam wszystko.
Z lekkim sercem do drugiego już wiersza zasiądę.
A może gdy słońce po szybach radośnie rozbłyśnie,
mój spacer się stanie stosownym akordem.

© Elżbieta Żukrowska 10.01.2017.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz