środa, 24 kwietnia 2013
257/13. KWIATY PODBIAŁU
KWIATY PODBIAŁU
Zatrzymał mnie deszcz...
Stałam w oknie czekając, aż minie.
Na skrawku zieleni pod bramą
żółciły się już pierwsze kwiaty podbiału,
wcześniejsze od mleczu, teraz stulone.
Wszystkie stworzenia tak pragną słońca...
I ja wśród nich...
A tu wciąż pada...
Każde wgłębienie zamienia się w kałużę.
Nawet moje myśli stają się mokre
w karkołomnym zmaganiu z ulotna materią.
Tracę poczucie rzeczywistości...
Budzi mnie ożywczy promień słońca,
ale już nie pamiętam drogi do ciebie
i mam czas, aby obserwować
rozchylające się kwiaty podbiału.
© el.żukrowska 24.04.2013.
zdjęcie z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja właśnie dziś po drodze do pracy spotkałam podbiał....przypomniał mi się ten wiersz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolajko
OdpowiedzUsuń- dziękuję. Serdeczny uśmiech dla Ciebie. :)