środa, 3 kwietnia 2013
228/13. PODĄŻAJĄC ŚCIEŻKĄ ŻYCIA
PODĄŻAJĄC ŚCIEŻKĄ ŻYCIA
Idziesz ścieżką życia wśród bujnej zieleni,
tam kamień pod nogi lub za rękę cierń...
lecz także skrzydło motyla się mieni,
i całkiem często bywa piękny dzień.
Zapachy lekko płyną ponad ścieżką,
tu sad jabłoniowy, tam słodkie łubiny,
siwy dym z ogniska czasem jakby z łezką
lub oddech wiatru - prosto z połoniny.
Przyłóż do ścieżki nierówną skalę:
śluby, choroby, zgony, takoż narodziny,
szczęścia za dużo - albo prawie wcale,
nagła tęsknota, bądź stężałe miny.
A kiedy miniesz już wszystkie zakręty,
kiedy kres ścieżki i światło w tunelu,
rachunkiem sumienia bezwiednie zajęty -
ilu szło tą drogą - wszyscy, czy niewielu?
Wierzysz, że czeka cię rajska nagroda:
odpoczynek po wcale niełatwym życiu.
Zmęczony szepczesz, że na wszystko zgoda,
serce na oścież i dusza - teraz twarz w ukryciu.
© el.żukrowska 3.kwietnia 2013.
zdjęcie z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz