PRZECIEŻ...
Miałam dla ciebie moje książki, wiersze...
Ale zbyłeś krotko — nic ode mnie nie chcesz.
A te pokłady uczuć niezmierzone...
I już riposta, że przecież masz żonę.
Nie wiedziałam.
Nie wiedziałam!
Teraz przejdę mimo. Oczu nie podniosę.
Ręki nie wyciągnę. Zaś nadzieję — spłoszę.
© el.żukrowska 7 kwietnia 2013
zdjęcie z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz