czwartek, 8 listopada 2012
817. (216/2). HERBATKA
HERBATKA
(wiersze szaro-złote)
Wyciągam rękę po herbaty dzbanek
i szukam twego ciepłego uśmiechu
później nalewam do filiżanek
— lecz do uśmiechu zawsze daleko
nawet gdy usta już załamią linię
z ledwie dostrzegalnym oporem
w oczach ciągle mroczno czarno
mglisto — w dzień czy wieczorem
z szacunkiem całujesz moja rękę
zażenowany ponad zwykłą miarę
mówisz że żyjesz wspomnieniami
i już się nie uwolnisz... ale...
zakrywam oczy powiekami
bo gdzieś tam żal i nawet łzy
nie chce byś wiedział — właśnie ranisz
bo dla mnie w całym świecie — ty
© e.żukrowska 3.11.2012.
© Fot. Włodzimierz Stąsiek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz