poniedziałek, 3 sierpnia 2020
GDY ZMIERZCH...
Gdy zmierzch...
Gdy zmierzch zaczyna mglisto tulić pola,
gdy ptaki milkną, tylko czajka woła,
gdy żaby koncert wieczorny rechoczą
- przyjdź do mnie nocą.
I chociaż będziesz spragniony miłości,
pewnie przewidzisz też liczne trudności,
wyłuskasz prawdę ukrytą najgłębiej,
pełną wyszczerbień...
Roniąc łzy duszy na skalistym brzegu,
odrzucisz prawdę w amoku (czy w biegu?),
znajdziesz tęsknoty lub morze radości.
A kogo pomścisz?
Nie myśl o smutkach wyrzeźbionych w piasku,
nie szukaj dłużej koniczyny blasku,
czy czterolistna, czy całkiem zwyczajna
- jest absurdalna!
Poszukaj lepiej ciepła u kobiety,
miłosnych doznań, odważnej podniety
i w jej ramionach zapomnij o troskach
- dla niej pozostań.
© Elżbieta Żukrowska 3.08.2020 r.
fot. własne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz