niedziela, 30 sierpnia 2020
MORZA SZUM
Morza szum
Zatrzymałam tę chwilę zdjęciem, jak rysunkiem -
spienione fale niosły nostalgiczne chwile.
Daleko, w głębi morza, o jakieś dwie mile,
kołysał się statek z białym takielunkiem.
Bałtyk szumiał i wołał, płakał jak syrena,
namawiał na huśtawkę każdą łuską fali,
rozszeptał jak kochanek, który zniknie w dali,
ale jeszcze pieści, głaszcze, trwa urocza scena.
I już jest koniec marzeń - zgasły jupitery.
Tylko mewy het krzyczą, złe i pełne pychy.
Nie odróżnisz gdzie morze, a gdzie chmury cztery -
wszystko zlało się w jedno - niebo i horyzont,
a oczy zamglone, nie widzisz, nie słyszysz.
Jak ci teraz dążyć, osłonić przed bryzą...
© Elżbieta Żukrowska
fot. H.M.Wilińska
25.08.2020 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz