Przyjdź. W słońcu przyjdź.
Gdy łąki zaczną rudzieć w letnim słońcu
i się roztopi cisza malinowa,
gdy długie cienie topól oraz wiązów
będą do siebie zachęcać i wołać,
gdy nawet wiatry przysiądą zmęczone,
niechętne harcom, kołysaniom zboża,
ty polną drogą przyjdź do mnie jak kiedyś,
dziś jeszcze można.
Uszykowałam dzban chłodnej herbaty,
z listkami mięty i ciemną truskawką,
to jest wspomnienie i dalsza zachęta,
może raz jeszcze na tej wsi zamieszkasz...?
Tu psów szczekanie, zapachy ogrodów,
przywodzą na myśl dawne bytowanie.
najprostsze życie, chleb pachnący miodem
i... nasze kochanie.
© Elżbieta Żukrowska 5.08.2020 r.
fot. własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz