Marzenia o białych koronkach
Tuląc twarz do poduszki wołałaś do marzeń...
Szły drobnym kroczkiem, nie patrzyły w oczy.
Więc je zamknęłaś. Czekałaś. Którym to obrazem
najpiękniejsza z twych myśli w blaski się obłóczy?
Która, szepcząc cicho prosto w senne uszko,
przywoła melodię, westchnienie, wspomnienia
i śmielej pobiegnie - jak po złotym piasku
- by wreszcie doścignąć i JEGO marzenia?
Czy znajdziesz później dość prostej odwagi,
aby przy spotkaniu przyznać się do uczuć,
wyznać - taka miłość przychodzi raz w życiu
i ręce na szyję miłemu zarzucić?
© Elżbieta Żukrowska 22.08.2015.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz