wtorek, 18 sierpnia 2015

BEZ POŻEGNANIA

Bez pożegnania


Mój dom omijasz, unikasz spotkania,
brak ci odwagi stanąć oko w oko,
powiedzieć krótko - żegnaj dziewczyno,
co piękne było - właśnie się skończyło.

Teraz samotnie idę przez ogrody,
znajduję łąki, na nich nasze ślady:
tu rwaliśmy kwiatki, a tam biedronki
zebrały się na jakieś wielkie obrady!

Głębokie rosy karmią nocą trawy,
a koncert ptasi urzeknie nad ranem.
Twój pies stęskniony do kolan się łasi,
jak ja wyczekuje za swoim panem.

© Elżbieta Żukrowska 18.08.2015.
*Richard McKinley*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz