Pod jego pieszczotą - © Elżbieta Żukrowska
Rozpadała się na milion istnień,
jakby każda gwiazdka świeciła jej odbiciem,
może szukała swego miejsca,
a może własnej pogubionej duszy.
Czasem brzmiała harfą, skrzypcami lub fletem,
gdy ją w uniesieniu zapalał jak skra,
gdy był oszołomiony zapachem kobiety
i zapominał się dla niej do końca, do dna.
Umierała każdej nocy, gdy on czuwał blisko,
gdy scałowywał gorliwie najszczęśliwsze łzy,
gdy ze swego ramienia czynił jej poduszkę,
by przez kolejne świty wejść w piękniejsze dni.
Choszczno, 15.01.2021.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz