poniedziałek, 26 listopada 2018

BYĆ CZY NIE BYĆ? LOS KOBIETY




Być, czy nie być? Los kobiety.
/refleksje
po przeczytaniu pewnej książki/

Być kobietą... dla każdej
dziś oznacza co innego.
Tu wystarczy zadbać o dom,
tam ponadto być kolegą,

przyjaciółką i kochanką,
matką dla sześciorga dzieci,
a ten drań (ten bydlak - prawie!)
i tak już z pięściami leci...

Jemu miłość była krótka
i na łóżku się skupiła.
O, poślubił - ale wódkę,
nie kobieta jego biła.

Byle pranie, coś na talerz
i by ogarnęła dzieci.
On miał na niej używanie,
boks wyćwiczył jak balecik...

Nie do wiary, ale to się
ciągle dzieje w kobiet życiu.
O, miłości mój eposie!
On ją pięścią, ona - "misiu"!

Skamle. I odejść nie może.
Ciągle - głupia! - jemu ufa,
że się zmieni, że pomoże.
jest jak treningowa pufa!

Lepiej by się na śmierć zapił,
może już by nie bił dzieci.
Ona sama to wytrzyma,
ale dzieciom już krew leci...

Nie bij! - prosi za dzieciaki,
a on się przymierza z buta.
Cóż dla niego nieboraki?
Jak wytrzymać z nim do jutra?

© Elżbieta Żukrowska 25.11.2018.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz